Byłem w wielu z krajów Unii Europejskiej. Oczywiście nie we wszystkich, ale trochę ich tam widziałem. Pozwoliło mi to stworzyć ranking motoryzacyjnej dziwności. Przez dziwność rozumiem charakterystyczny krajobraz motoryzacyjny, na zasadzie wychodzisz na ulicę i widzisz graty, których nie zobaczysz nigdzie indziej. Coś jak na Kubie (WIECZOREM PREMIERA OKŁADKI!!!), tylko w mniejszym nasileniu. Brakuje mi wciąż jednego kraju, w którym nie byłem, a z którego ciągle nadsyłacie mi miksy. Ale o tym za chwilę. Bo najpierw ten ranking motoryzacyjnej dziwności, uwzględniający tylko kraje, w których byłem. Oczywiście od najnudniejszego do najciekawszego kraju.
17 – Hiszpania: można jechać godzinami i widzieć same nowe Seaty, Renault i Dacie. Klasyk trafia się raz na ruski rok.
16 – Czechy: oprócz Skody Favorit i Forman jest taka nuda, że można zwrócić knedliczki.
15 – Węgry: połowa aut to Swift II, a połowa to import od Niemca. Raz na jakiś czas trafia się Wartburg, ale to za mało.
14 – Polska: graty endemiczne dla Polski trafiają się coraz rzadziej. Niedługo wszyscy będą mieć nowe auta w abonamencie. Ja też.
13 – Austria: rzadkie klasyki, reszta to Skoda, Mazda i Hyundai. Nuda.
12 – Belgia: jak Niemcy, tylko trochę biedniej
11 – Niemcy: no klasyki niby są, ale też same Mercedesy i BMW. Prawdziwego złomu niewiele.
10 – Wielka Brytania: dużo klasyków w codziennym ruchu, reszta same nowe Fordy i Vauxhalle, trochę kicha ale przedwojnie i lata 50. ratują temat.
9 – Bułgaria: graty zniknęły, ich miejsce zajęły auta chińskie. Oprócz tego importowany gruz.
8 – Portugalia: dużo starych aut, są UMMy, stare Toyoty Hiace i pickupy z lokalną zabudową. Nie jest źle.
7 – Francja: było lepiej, jest gorzej, ale rzeczywiście jest sporo gratów rodzimej produkcji w codziennym ruchu i to się ceni.
6 – Rumunia: za dużo Opli, ale ciekawy mikroklimat z Daciami wszelkiego typu.
5 – Chorwacja: dobrze się broni zwłaszcza na prowincji, wspaniała mieszanka Yugo, Renault 4 i Golfów II.
4 – Włochy: bardzo ciekawy graciarsko kraj. Mnóstwo Pand, skuterów, Piaggio Porter i innej endemicznej motoryzacji włoskiej. Codziennie można trafić na kilka ciekawych okazów.
3 – Holandia: wspaniały kraj, jeśli chodzi o krajobraz motoryzacyjny. Setki ciekawych klasyków cztero- i dwukołowych. Mocne miejsce na podium.
2 – Grecja: graciarnia pełna cudownych wozów japońskich z lat 70. i 80. oraz wszelkich dziwactw innego sortu. Srebrny puchar.
I miejsce pierwsze:
MALTA.
Lecimy z miksem! (zdjęcia: Jacek Kil)

Osobowe Isuzu zawsze jest warte sfotografowania. BTW, ktoś na Malcie ma Isuzu Florian kombi, niestety w tym miksie go nie znajdziemy.

Mało osób zdaje sobie sprawę, jak ważnym autem dla światowej motoryzacji jest Daihatsu Charade sedan. Chodzi o jego popularność w Chinach. To jedno z aut, które zmotoryzowało Chiny, wespół z FAW-VW Jettą i Santaną oraz Citroenem-Fukang-ZXem.

O tak to można! Jak niewiele było potrzeba, żeby polski Fiat 125p wyglądał biednie, a włoski 125 wspaniale. Choćby te przetłoczenia na klapach, jakie one są genialne.

No to uważajcie. To jest Dodge 50 z lat 80. Tę ciężarówkę zaprojektowano i produkowano w Wielkiej Brytanii w zakładach Chryslera na rynek wewnętrzny i na rynki eksportowe RHD (czasem pod nazwą DeSoto). Chrysler sprzedał jednak linię produkcyjną marce Renault, która z uwagi na spory popyt kontynuowała produkcję tego auta jako Dodge-Renault series 50, zwłaszcza jako podwozie do zabudowy. Trwało to aż do 1993 r., kiedy to Renault zastąpiło ten model Masterem. Kultowy wóz w Wielkiej Brytanii. Nie wypada tam wozić koni niczym innym.
Odwiedziłem podobną ilość miejsc, ale nie zgodzę się w kwestii Anglii. Tylko tam jak żyw można zobaczyć na autostradach żelazo z lat 30 i 40. Do tego mnóstwo nietypowego zelastwa gnijacego (doslownie) na podwórku przed „domem”.
A Holandia motoryzacyjne identyczna z Polską, tylko naturalnie antyków różnej maści więcej, bo i klimat lepszy. Guldeni ekspolatują auto póki jest w stanie przejść APK. I nie są to żadni koneserzy.
Nie wiem gdzie byłeś w Niemczech ale tam gdzie ja bywam/bywałem to raj dla sympatyków Citroena, 2CV, DS, CX. A to dolna Saksonia przy granicy z Westfalią.
Lato to japońskie dźwigi. Nie sądzę żeby ktoś je kleił na zylc do chińskiego podwozia.
TO NIE MORIS MARINA VAN, A MORIS ITAL VAN. HURR DURR
Ta Toyota Townace to tak naprawdę Daihatsu Hijet jeszcze produkowanej generacji
Złomniku, ale ten panel delivery Morrisa, to jest Ital, następca Mariny. W zasadzie Marina w nowej budzie.
Horizon w dizlu i 305ka – łomatko, jak tym się jeździło, do dziś pamiętam jak wujo Michel szpetnie klął na drewniane zawieszenie zięciowego nowiutkiego audi-jajka gdy czasem musiał nim jechać.
Piękna graciarnia. Do tego należy dodać maltański mix kulturowy, czyli angielskie lenistwo, połączone z włoskim „domani” („jutro”) i ogólną rozpierduchą w stylu arabskim. Jeszcze patrząc na zabudowę Malty – wtedy pierdzielnik motoryzacyjny przestaje dziwić (a nawet zaczyna zachwycać).
Sądzę, ze ze względu na reflektory ta Marina to Ital. Ale kto ich tam wie
Bardzo zacny miks! 🙂 A ta Ascona to raczej jednak Cavalier 😉
To MG to bym przytulil.Sobie by gnilo obok MGF i TF
Tata mi dał takiego Forda Escorta Vana podobnego do tego niebieskiego – jak listonosz Pat jeździł. Tylko biały. Uczyłem się nim jeździć. 1.3 albo 1.4 l, 4 biegi.
Mmmmm, piękny.
Czekam na film o Capri ;d
wg mnie ta chińska ciężarówka to Dongfeng EQ2102, czy tam inna wariacja na temat Nissana UD
aha, nie wiem czy ktoś wspominał, ale to nie Marina, tylko Hispan!!!1!
Włoski 125 miał od początku kasetowe klamki ? czy to wersja po fl ?
Miks wow. Kto policzy wszystkie Hyundaie Getz i Toyoty Yaris II czające się na drugim planie?
Z wakacji na Malcie pamiętam żółtego Lamborghini countach, bardzo dużo toyot starlet- glanza, tercel i że Maltańczycy jeżdżą jak świry.
Niby nic, ale nawet mam dostawczą Astrę II Anglika niezarejestrowaną, ale w zasadzie chyba w życiu nie widziałem jedynki… Chyba nawet nie miałem pojęcia, że taka wersja w ogóle istniała…
To oczywiście nie jest Fiat Fiorino bazujące na Uno, tylko Seat Terra bazujący na Marbelli czyli Pandzie I. Zresztą na tylnych drzwiach jest nawet znaczek Seat’a.
A ta chińszczyzna pod japońskim dżwigiem Kato to również japoński Nissan Diesel / UD Condor.
Te dwa ostatnie Taty to nie są przypadkiem pickupy które Hindusi tłuklic czy tam jeszcze tłuką na liniach w201 kupionych od Mesia?
To nie Fiorino, to jest Seat Terra. Ale i tak chcę na Maltę!
Astra Van, a juz szczegolnie Escort Van <3 cudowny!!
Co??!! ze czechy graciarsko nudne i gorzej od polski? Co ty gadasz? Na prowincji nie tylko fav/forman/pickup ale Skody 120 w normalnym uzyciu. Z polskich spotykam maluchy, zuki, polonezy…
Ale!! Dwie kategorie w ktorych tamtejszy krajobraz bije na glowe polski to:
1: wrosty w ogrodkach – ,,prawdziwe” felicje i octavie a nawet modele wczesniejsze a widzialem i przedwojenne! Mnostwo 1203, barkasy, ciezarowe tatry, pragi! V3S jeszcze sporo ale kiedy ostatnio widziales V5S? A Tatre 805?
I tu dochodzimy do drugiej kategorii, ciezarowki.
W dystrybucji i jako lawety normalnie jezdza Avie, na budowach tatry 815 i wspaniale 148 ryczace chlodzonym powietrzem v8, wspomniane V3S jako hakowce, dzwigi i szambiarki… A jezdzij sobie w pracy czyms co ma predkosc przelotowa 55km/h w dzisiejszym ruchu! Jak ode mnie to szacun.
Zdjęcie podpisane jako Kopę to przecież Syrena 😉 Bezczelnie odgapiony projekt polskich inżynierów, legenda polskiej motoryzacji zobacz.
Miejscówa klimatyczna, jedno z tych miejsc w których czas płynie jakby wolniej, nie widać korpo wyścigu szczurów.
Graty typowe dla Polski? To co na złomowisku w Niemczech. Tato patrz przecież to E36 w sedanie wujka Helmuta, którą w ’97 nas wiózł na komunię. Tylko teraz ma kołpaki z Tesco i LPG 🙂
Poza tym Gulf II/III, przedliftowe A4 i PaSSeratti w tym B3/B4, Ople Astra I i II. Zgniłe budyniowe balerony i A6 combi nieudolnie pryśnięte na srebrno. Polonezy Plusy, Lanosy, Tico, Felicje i Cinquecento na wymarciu robiące wrażenie jakby miały się rozlecieć na kocich łbach. Wszystko to niestety już typowe plastiki z lat 90, nic ciekawego.
@Tora – miał od początku: „Polski 125p różnił się od włoskiego zewnętrznie (…). Zastosowano też początkowo wystające klamki z Fiata 124 zamiast kasetowych, jak we włoskim Fiacie (zamieniono je na kasetowe w 1973 roku)”
Witam
Muszę trochę sprostować niektóre komentarze i opisać marki fur.
1. Ta Ascona to Vauxhall.
2. Subaru Rex to subaru 600 (to jest to samo?).
3. Ten niby fiat 125 niebieski to tak naprawdę argentyński Fiat 1600.
4. Toyota Townace to naprawdę jest Sparky.
5. Biały furgon to w istocie Seat.
6. Autobus w słabej jakości to jakiś AEC Reliance.
7. Ten dźwig ma na masce napisane Nissan Diesel.
Na zdjęciu tuż za brązową Asconą stoi, jeżeli się nie mylę, Toyota Starlet Glanza. 135 konna Starletka, niestety produkowana tylko jako RHD – ależ bym taką cisnął, gdyby nie to RHD…
O rany, w środę lecę tam po raz kolejny na łowy gratów, podnieciłem się 🙂
A w Polsce same kombi, od najstarszych do najnowszych, i każdy zagraniczniak na to zwraca uwagę
Co do Polski w tym rankingu, tak jak piszesz jest głównie w Warszawie. Przejedź się w biedniejsze rejony ( Łódź, Podlasie, Warmia i Mazury lub dowolna prowincja), żeby zobaczyć multum gratów, szczególnie z lat 80., 90.
SPACECAB to kosmiczna taksówka albo space, jako przestrzeń i cab jako skrót od kabiny. Biorąc pod uwagę, że pickup ma powiekszoną kabinę, to ma sens 😉
Co mnie zaskoczyło na Malcie to to, że zdecydowana większość tych stary aut ma pod maską wolnossącego diesla. Tłumaczę to sobie w jeden sposób… Tam jest tak gorąco, że przepalone świece żarowe nie są wymagane do odpalenia, a to jedyny awaryjny element w tak wiekoch jednostkach.
To Daihatsu (copen) ukradło nam plany nowej syreny :/ Znowu nas okradli 🙂
„Tata, chodźmy na Safari. Nie synu, musimy iść na zawody Sumo.”
W tym momencie wchodzi wujek i mówi: ja mam lepszy pomysł – wybierzmy się na wycieczkę w Sierra Nevada… 😉
Miks piękny, Malta piękna i piękna Ascona.
Miałem takie dwie.
Miks piękny, Malta piękna, Ascona piękna.
Miałem takie dwie.